Jeden z prekursorów

swingu - za takiego uważa się Gene Krupę, jego niepowtarzalny styl gry był wzorem dla wielu perkusistów na całym świecie. Sam perkusista od zawsze zakochany był w Jazzie. (więcej)

W latach 1965 - 1968

Billy Cobham grał na perkusji w zespole wojskowym armii Stanów Zjednoczonych. (więcej)

Siła Yamahy

Oak Custom tkwi w doskonałym doborze drewna z jakiego jest zbudowana. To właśnie odpowiednia selekcja i sezonowanie drewna dają to niesamowite brzmienie, które pokochali perkusiści na całym świecie. (więcej)

Gane Krupa

posiadał polskie korzenie. Jego ojciec - Bartłomiej był emigrantem z Polski. Matką Gene była urodzona w Pensylwanii Anna Oslowki, której rodzice także byli Polakami. (więcej)

Tagi

  • Bill Bruford
  • Perkusista
  • Perkusja
  • Jazz
  • Rock
  • Bębny
  • Instrumenty perkusyjne
  • Centrala
  • Werbel
  • Naciągi

William Scott "Bill" Bruford - brytyjski perkusista rockowy i jazzowy I

William Scott "Bill" Bruford urodził się 17 maja 1949 roku w Sevenoaks w Kent. Jak sam przyznał – jego zainteresowanie perkusją rozpoczęło się, gdy miał trzynaście lat. Wszystko zawdzięcza „American Jazz Drummers of The 1960s” emitowanemu na BBC w sobotnie wieczory. Początkowo interesował się wszelkimi instrumentami, pragnąc znaleźć ten, który uczyni wyjątkowym i zagadkowym, ostatecznie wybór padł jednak na perkusję. Bruford uczył się w szkole w Tonbridge, wkrótce pobrał nauki u Lou Pococka z Royal Philiharmonic. Wszelkich technik nie uczył się po kolei, każdej z osobna. Jego nauka opierała się na zainteresowaniu nowo poznanym dźwiękiem oraz chęciom na wykonanie go samodzielnie. W ten sposób, walcząc ze swymi słabościami mistrzowsko opanował wiele technik, w tym tych skomplikowanych.W latach 1966-1967 grał z lokalnym zespołem The Breed, tworzącym brzmienia r’n’b i soul. Grupa składała się z Raya Bennetta, Douga Kennarda i Stu Murraya. Gdy dla Buforda niemożliwe było wystąpienie, grupa angażowała do współpracy Pete’a Skindera, jednocześnie czasem grając z oboma. W 1967 pracował również z The Noise, z którym koncertował po Włoszech oraz z Savoy Brown – pierwszym profesjonalnym zespołem.

Kolejną grupą do której dołączył Bill było Yes, którego członkowie mieszkali w jednym domu. Koncerty oddzielone były od siebie niewielką ilością czasu, wobec czego powrót do domu rodzinnego na parę godzin mijało się dla nich z celem. Motto „sex, drugs and rock’n’roll” nie dotyczyło grupy, mimo to nie zwykli wylewać alkoholu za kołnierz. Byli częstymi gośćmi w londyńskim klubie Speakeasy, czynnym do drugiej – trzeciej godziny nad ranem. Mimo relacji, porównywanej do przyjaźni oraz możliwości ciągłego zacieśniania więzi, między Brufordem, Squires i Andersonem dochodziło do scysji. Bill przyznał, że miał problem ze zrozumieniem akcentu Andersona z północnej Anglii, który miał znaczny wpływ na utwory Yes. Ponadto ciężko było mu się pogodzić z wolnym i spokojnym sposobem pisania przez Squire’a melodii basowej. Po jednym z koncertów doszło między nim a Chrisem do kłótni, dotyczącej tego który z nich grał gorzej. Ciągłe nieporozumienia doprowadziły do opuszczenia przez Bruforda zespołu w roku 1972.

„Jestem pewien, że Chris to świetny gość. Jednak jednocześnie był wiecznie spóźniony. Nie pojawiał się na wyznaczony czas, na moment przylotów i odlotów, sprawdzania dźwięku i całej reszty. To najpoważniejsza forma „wykroczenia” jakie jeden muzyk może popełnić wobec drugiego… Byłem w gorącej wodzie kąpany i miałem szczerze dość ciągłego czekania na niego.”
Mimo zaburzonej przed laty relacji Bruford zgodził się zagrać na solowym albumie Squire’a „Fish Out of Water” z roku 1975.

Po opuszczeniu Yes Bruford marzył o dołączeniu do zespołu King Crimson. Urodzony pod szczęśliwą gwiazdą wkrótce otrzymał propozycję współpracy od Roberta Frippa. Proces przejścia z Yes do nowego zespołu porównał do przedostania się przez Mur Berliński do wschodnich Niemiec. Ciągłe kłótnie i debaty, dotyczące linii basowych i melodyjnych były w King Crimson niedopuszczalne, takie rzeczy trzeba było wiedzieć. Najtrudniejszych partii dźwiękowych nauczył się poprzez ciągłe odtwarzanie utworu. Jego instynkt i dobrą pamięć usłyszeć można w połowie „21st Century Schizoid Man”. W roku 1973 na rynku ukazał się album „Larks’ Tongues in Aspic”, który zespół promował podczas trasy koncertowej w Europie i Ameryce. Wkrótce na półkach pojawiły się „Starless and Bible Black” oraz „Red”. Wkrótce Bill opuścił zespół.W roku 1975 Bruford współpracował z Royem Harperem oraz Genesis. Artysta pojawił się na albumach live zespołu „Second Out” oraz „Three Sides”. W późnych latach siedemdziesiątych Bill rozpoczął solową karierę. Założony przez niego zepsół Bruford składał się z Dave’a Stewarta, Jeffa Berlina oraz Allana Holdswortha. Ich debiutancki album „Feels Hood To me” uświetniły takie talenty jak Annette Peacock, Kenny Wheeler i John Goodsall. Wkrótce na rynku ukazał się drugi krążek – “One of a Kind”. Kolejną płytą Bruford było “Gradually Going Tornado”, nagrane przy współpracy z Barbarą Baskin i Amandą Parsons.

Tuż po wydaniu pierwszego solowego albumu Bill zjednoczył się z Johnem Wettonem – kolegą z King Crimson, tworząc tym samym zespół UK. W latach 1977-1978 grupa tworząca rock progresywny wydała debiutancki album, koncertując po Ameryce Północnej. Niedługo potem został wyrzucony z zespołu z powodu kłótni z Wettonem oraz Eddiem Jobnsonem. Bill nie poddał się jednak, całą uwagę skupiając na zespole Bruford. W roku 1983 muzyk współpracował z Patrickem Morazem. Duet wydał „Music For Piano and Drums” oraz „Flags”.