100 najlepszych perkusistów wszechczasów
Na miejscu pierwszym popularnego spisu uplasował się Neil Peart, członek zespołu Rush. Artysta znany jest również z tworzenia większości tekstów utworów grupy oraz wydania pięciu książek i podręczników gry na perkusji. W roku 2007 zajął również dwudzieste drugie miejsce na liście „50 najlepszych perkusistów” wg. „Stylus Magazine”, dwa lata później zaś po raz trzeci podczas swojej działalności określono go mianem najlepszego perkusisty progrockowego.
Zaszczytne miejsce drugie przypadło Johnowi Bonhamowi – perkusiście zespołu Led Zeppelin. Ten sam artysta uplasował się na pierwszym miejscu wyżej już wspomnianej listy „50 najlepszych perkusistów” wg „Stylus Magazine”. Zainteresowanie talerzami wykazywał od najmłodszych lat, gdy jako dziecko wykradał z kuchni garnki i inne naczynia! Młody John rytm wystukiwał na wszystkim co wpadło mu w ręce.Brązowy medal trafił do rąk Gingera Bakera z Cream. U boku Claptona i Jacka Bruce’a występował przez trzy lata (1966-1968), mimo to współpraca z Cream uformowała jego karierę na długie lata. Trzecie miejsce przyznano mu ze względu na jego nieopisane umiejętności techniczne oraz wizualną atrakcyjność, jaką stosuje zasiadając przy perkusji. Dzięki tym zdolnościom uważa się go za prekursora kierowania wizerunku perkusisty.Miejsce czwarte przypadło Keithowi Moonowi z The Who. Na miejscu piątym uplasował się Terry Pozzio, współpracujący z Frankiem Zappą i Jeffem Beckiem, na szóstym z kolei Bill Bruford z grupy Yes. Miejsce siódme powędrowało do Danny’ego Carey’a z Tool, ósme do Mike’a Portnoya z Dream Theatre. W tej dziesiątce zmieścił się również Ian Iaice z Deep Purple, zajmując tym samym miejsce dziewiąte. Grupę pierwszych dziesięciu najlepszych perkusistów zamyka Carl Palmer znany z Emmerson i Lake&Palmer.
W tej pięćdziesiątce znalazło się również miejsce dla Vinnie Colaiuta’y (Frank Zappa, Sting), Maxa Weinberga z E Street Band, Billa Warda z Black Sabbath, czy Hala Blaine’a współpracującego z Eliasem Presleyem i Beach Boys.
Miejsce pięćdziesiąte zajął Jeff Campitelli, występujący u boku Joego Satriani’ego. Zaistniał dzięki występom w zespole The Squares, Rage, czy Blitz z Timem Hallem, Davem Rousem, Ronniem Trazom, Barrym Hoguem oraz z Davidem McBurniem.
W kolejnej połowie listy nieustannie zaszczytnie miejsca przypadły m.in. Ringo Starrowi, Jimmy Chamberlain ze Smashing Pumpkins, Lars Ulrich znanemu ze składu Metallicy, Rogerowi Taylorowi z Queen, czy Joeyowi Kramerowi z Aerosmith. Na ostatnim miejscu setnym uplasował się Sean Kinney z Alice in Chains oraz Spys4Darwin (zespołu, w którego składzie znajdowali się członkowie Alice in Chains i Queensrÿche).
Lista „100 najlepszych perkusistów” wywołała wiele szumu i sprzecznych opinii. Jedni w pełni zgadzają się z przyznanymi miejscami, inni zaś ubolewają nad brakiem ulubionych perkusistów na liście lub nad złym ich uplasowaniem. Każdy pasjonat posiada swą własną, indywidualną listę artystów. Nigdy więc nie będziemy jednogłośni. Nie podlega jednakże dyskusjom, że „Rolling Stone” zadbał o wybitnych muzyków uwzględniając ich w kolejnej liście stu.
Komentarze